Wyliczanki cz.3
![]() | Wyliczanki i wierszyki świetne do zabawy z dziećmi. |
Ene due rike fake,
torba borba ósme smake,
eus deus kosmateus
i morele baks.
* * *
Bzy, bzy, bzy!
Przyleciały pszczółki trzy.
Maja, Gucio, Klementyna,
a wypadasz Ty.
* * *
Na ulicy Reja złapano złodzieja,
a ten złodziej, to czarodziej,
co powiedział tak: Czary mary,
nie do wiary, teraz gonisz ty!
* * *
Na ulicy Kopernika
stoi panna bez bucika.
Ja ją pytam, gdzie ma bucik.
Ona na to, że jej uciekł.
* * *
Raz, dwa - już Mikołaj sanie ma.
Trzy, cztery - pędzą, pędzą renifery.
Pięć, sześć - na prezenty mam dziś chęć.
A gdy paczka nie gotowa,
wyliczankę licz od nowa.
* * *
Siedzi kotek koło krzaka
i się gapi na ślimaka.
Raz, dwa trzy - wychodź ty!
Jak nie wyjdziesz, będzie draka,
kotek wtedy zje ślimaka.
* * *
Dalej, dzieci, dalej z drogi,
bo tu pędzi pociąg srogi.
Leci, pędzi, ile tchu.
Już przyleciał i jest tu.
* * *
Kropki, paski, kółka, plamki,
to są słowa wyliczanki.
Kto nie wszystkie wzorki zna,
niech się uczy ich raz, dwa.
* * *
Poszła Tola na wagary,
wzięła z sobą plecak stary.
A w plecaku dziura była,
prawie wszystko pogubiła.
Co w plecaku jeszcze tkwi,
powiesz teraz właśnie ty...
np. s - a - n - d - a - ł -y
* * *
Na podwórku, koło studni,
ktoś patykiem w wiadro dudni.
Leci baca, patrzy kto to,
potknął się i upadł w błoto.
Leży w błocie już dwa dni,
a tym bacą będziesz ty.
* * *
Ele mele - zjedz morele.
Bango, bango - wcinaj mango.
Pomarańcza z marakują
do zabawy się szykują.
I cytryny i banany,
będzie ubaw niesłychany!
* * *
Chodzi, chodzi deszcz pluchota,
miła jemu każda psota.
Tu zaleje, tam zamoczy,
na nos kapie, bryzga w oczy.
Byłby padał tak bez końca,
ale ujrzał promyk słońca.
A więc zaciął, uciął skośnie
i tam uciekł, gdzie pieprz rośnie!
* * *
Jechał pociąg do Krakowa,
wyleciała z niego krowa.
Inne krowy pozostały
i na tamtą plotkowały.
* * *
Szedł diabełek przez piekiełko.
O, do diaska, jak tu ciepło!
Wszystkie diabły pozdychały,
tylko został jeden mały.
* * *
Pan Hilary, wielki pan,
kupił sobie fortepian,
lecz nie umiał na nim grać,
zgasił światło, poszedł spać.
* * *
Raz, dwa, pięć,
niech się bawi kto ma chęć,
a kto nie ma chęci,
niech odwróci się na pięcie.
* * *
Entlik - pentlik,
rypcium - pypcium,
kukuryku na ręczniku,
eus - deus, kosmadeus,
tere - fere baks!
* * *
Siała baba mak.
Nie wiedziała jak.
Dziadek wiedział,
nie powiedział,
a to było TAK!
* * *
W pokoiku na stoliku
stało mleczko i jajeczko.
Przyszedł kotek, wypił mleczko,
a ogonkiem stłukł jajeczko.
Przyszła pani, kotka zbiła,
a skorupki wyrzuciła.
Autor:
